Nie zadrapać perły

• Przedstawiciele kolei, a dokładnie spółki PKP PLK, podpisali umowę w wartości ponad miliarda złotych na odnowienie i modernizację linii kolejowej nr 131 na odcinku Chorzów Batory – Nakło Śląskie”. Jednym z obiektów, którego czekają takie prace jest hala peronowa przy bytomskim dworcu kolejowym. Czy nie straci ona po nich swoich charakterystycznych cech, dzięki którym jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów miasta?

Bytomski dworzec, a właściwie jego hala peronowa, rozciągająca się nad platformami numer 2, 3 i 4 jest specyficzna, i, można tak chyba powiedzieć, stanowi jeden z symboli miasta. Niebawem miną 92 lata od jej postawienia. Jej wymiary to 39,5 m na 140 m. Konstrukcję stanowią trójprzegubowe ramy typu „de Dion”, zbudowane z blachownic. W Polsce są jeszcze dwie jej podobne hale. We Wrocławiu i Legnicy. Jej stan niestety daleki jest od doskonałości, podobnie jak linia kolejowa nr 131, która przez stację Bytom przebiega.

Podpisanie przez PKP PLK umowy na odnowienie infrastruktury samej węglówki oraz wszystkich stacji i przystanków na odcinku Chorzów Batowy – Nakło Śląskie przyjęto oczywiście z radością, tym bardziej, że ta modernizacja była przygotowywana od dobrych kilku lat. Jednak pojawiły się pierwsze wątpliwości, szczególnie na bytomskich portalach i forach. Czy w ramach modernizacji konstrukcji hali nie straci ona nic ze swojej oryginalności?

Tym razem na sprawę spojrzymy jednak nie pasażerskim okiem. Ale miłośników kolei czy w ogóle całego, naszego Śląska. Do których się zaliczamy i głośno przyznajemy. Widzieliśmy już wiele odnowionych przystanków kolejowych. W regionie, w Polsce. I dobrze, że tak się dzieje. Ale są miejsca specyficzne, które oczywiście odnowić też trzeba. Ale tak, by po zakończeniu prac wszyscy wiedzieli i widzieli, że przybyli w miejsce dobrze im znane, tylko odświeżone.

Przykładem niech będzie przystanek Bielsko-Biała Lipnik, który kilka lat temu w ramach modernizacji linii 139 również odświeżono. Niejako przy okazji pozbyto się jednak charakterystycznych dla tej lokalizacji wiat peronowych, które być może za piękne nie były ale skutecznie chroniły przed opadami deszczu i śniegu oraz podmuchami wiatru. W zamian zafundowano montowane wszędzie indziej białe wiaty przystankowe. I o ile w nowych miejscach w jakiś sposób spełniają swoją rolę (choć trzeba się pod nimi trochę nagimnastykować by znaleźć dogodne miejsce by uchronić się przed złośliwą aura), to akurat w Lipniku ta roszada była zupełnie niepotrzebna. Generalnie, przyniosło to efekt odwrotny od zamierzonego. I słowo modernizacja tutaj jest terminem grubo na wyrost.

Stąd należy zrozumieć bytomskie obawy uzewnętrzniane w różnych miejscach globalnej sieci. Bo stacja Bytom, zresztą cała, nie tylko hala, to świadectwo historyczne tego regionu. Jego tożsamości. i żeby nie było tak, że po zakończeniu inwestycji okaże się, że owszem, może z zewnątrz przypominać to będzie to coś sprzed remontu ale po bliższym przyjrzeniu okaże się, że jakieś przeróbki dostosowujące do czasów obecnych sprawiły, że obiekt stracił swój urok. Bo skoro dane typy lamp czy szkleń pasują na przystanku czy stacji x, to muszą pasować również w Bytomiu. Bo zakupiono takich lamp 1000. Zamiast potrzebnych 920 i pozostałe 80 trzeba jakoś „rozdysponować” Jak wiaty do Lipnika. Nie. Hala peronowa w Bytomiu nie może być miejscem dla takich działań. Można jednak żyć nadzieją, że we Wrocławiu się udało odnowić tamtejszy dworzec, nie tracąc nic z jego urody i osobliwości. To dlaczego ma się nie udać to samo w Bytomiu?

Tym bardziej, że infrastruktura kolejowa pod halą i w jej okolicy przejdzie spore przeobrażenia: – Powstaną trzy nowe, wygodniejsze perony wraz z dojściami uwzględniającymi dostęp dla osób o ograniczonej możliwości poruszania się. Będą nowe ławki, nagłośnienie, oświetlenie i czytelne oznakowanie. Na stacji przewidziano odnowienie wiaty nad trzema peronami. Roboty będą odbywały się pod nadzorem konserwatora zabytków. Odnowione zostaną też przejścia podziemne dla pieszych, w tym przejście prowadzące na perony, które będzie wyposażone w windy – powiedziała nam Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK.

Bardzo ważne w powyższej opinii jest, naszym zdaniem, zapewnienie obecności konserwatora zabytków podczas realizacji inwestycji. Nie ma jeszcze, co prawda, żadnej wizualizacji jak hala będzie wyglądać po zakończeniu prac. Taki projekt powstaje aktualnie w biurach wykonawcy. Bieżący rok inwestor chce wykorzystać na sporządzenie i dopięcie wszystkich planów, natomiast lata 2022-2024 przewidziane są na wykonanie robót. Sami, jako miłośnicy kolei, będziemy się akurat temu fragmentowi realizacji całej linii 131 będziemy przyglądać się ze szczególną uwagą. Bo bytomska hala jest prawdziwą perłą, której nie można w żadnym wypadku, nawet pod pretekstem potrzebnej modernizacji, zadrapać ani uszkodzić.

Fot. Natalia Płominska